Leczenie grzybicy żołędzi penisa

Mam 22lata, jestem prawiczkiem, od pewnego czasu miałem problem z żołędzią penisa, mianowicie skóra była bardzo wrażliwa na ból i dość chropowata. Lekarz urolog stwierdził, że to grzybica i przepisał mi Flukonazol i Travocort krem. Krem pomógł, ale nie wyleczył. Niestety skończył mi się pakiet medyczny i u drugiego lekarza dostałem to samo. Krem po 10 dniach powoduje łuszczenie się naskórka na żołędziu, co powoduje znaczną poprawę. Czuję, że kolejne kuracje mogłyby przynieść skutek, lecz nie wiedzę sensu tabletek, gdyż jak pisałem efekt daje tylko zejście naskórka w ostatnich dniach stosowania. Obecnie po drugiej kuracji żołądź boli w 1/3 tak jak na początku, jest prawie cały gładki i nie ma aż tak fioletowego koloru, a czucie przyjemności nie zanikło. Proszę o poradę jak Pan/i ocenia kurację samym kremem, bądź coś innego, gdyż nie mogę udać się do przychodni przez terminy i pandemię wirusa, a receptę może mi wystawić inny lekarz.

Odpowiedź zespołu eUrologia.pl

Grzybica żołędzi penisa leczona jest miejscowo preparatami przeciwgrzybiczymi np. izokonazolem lub natamycyną w połączeniu ze glikokortykosteroidem. Nawracające zakażenie grzybicze żołędzi leczone jest preparatami doustnymi przez 7 dni. Długotrwałe stosowanie glikokortykosteroidów może negatywnie wpłynąć na stan żołędzi. W opisanej sytuacji można rozwżyć zastosowanie leku dostępnego bez recepty - Clotrimazolum.

Polecane artykuły

Polecane filmy