Problem z utratą erekcji u 24-letniego chłopaka - co zrobić?

Niestety piszę nie w swoim imieniu, ale mojego chłopaka. Jesteśmy ze sobą od dwóch lat, od 1,5 roku współżyjemy ze sobą. Mój chłopak ma problemy z erekcją. Początkowo używaliśmy prezerwatyw lecz kiedy miało dojść do stosunku i ją zakładał jego penis tracił sztywność. Dlatego po konsultacji z moim ginekologiem przeszliśmy na terapię hormonalną. Początkowo było widać poprawę - stosunek był możliwy. Niestety z czasem problem się pogłębiał. Kiedyś mogliśmy się kochać nawet i 2-3 razy, później nawet raz był problemem. Potem znowu poprawa do tego, że pierwszy raz był w porządku, ale więcej razy nie było możliwych. W chwili obecnej ja boję się inicjować stosunek, wiedząc, że on wymówi się zmęczeniem albo też nie będzie w stanie skończyć, a nawet jeśli tak to cały czas będę uważać czy nic się nie dzieje. Problem jest taki, że za pierwszym razem penis jest w stanie erekcji, sztywny, lecz kiedy zaprzesta się stymulacji choć na chwilę to wiotczeje. Nawet podczas stosunku może się zdarzyć, że opadnie. Stymulacja ręką czy oralna czasem pomaga, czasem nie. Za drugim razem erekcja nigdy nie jest pełna. Przerwa między stosunkami jest nieistotna, nawet długa parogodzinna, nie pomaga. Mój chłopak ma 24 lata. Od ponad roku proszę go o wizytę u urologa, lecz uważa on, że nie ma problemu. Twierdzi, że powodem zaburzeń jest to, że o nich mówię. Czy to prawda? Ale ja przez długi czas nie mówiłam nic a problem nadal występował. Dodam, że mój chłopak pracuje, jego praca nie jest jednak stresująca. Trzy razy w tygodniu ćwiczy po ok. 2 h na siłowni. Podejrzewałam, że coś bierze lecz temu zaprzecza. Co do zmian hormonalnych to chyba nie jest to brak testostronu, owłosienie jest normalne, wymiary jąder raczej też. Co do wymiarów członka to w spoczynku jest to ok. 7 cm, w stanie wzwodu ok. 13-14 cm. Ma też problemy z żyłami, a dokładnie pojawiają się czasem skrzepy i zasinienia, bolesne i utrzymujące się przez ok. tydzień na rękach i nogach. Jak dotychczas wizyty u lekarzy nie przyniosły wykrycia przyczyn. Co do libido to nie odczuwa on potrzeby uprawiania seksu częściej niż jakieś 2 razy w tygodniu, choć głownie z mojej inicjatywy. Spytany, stwierdził również, że nie odczuwa jakiegokolwiek dyskomfortu gdy nie uprawiamy stosunku nawet przez parę tygodni. Zastanawiałam się nawet czy nie mam chorobliwie podwyższonego libido, jako że chcę się kochać nawet codziennie i to po parę razy. Jednak kocham mojego chłopaka i dotychczas dostosowywałam się do niego, delikatnie próbując go namówić na wizytę u lekarza. Niestety po dwóch latach chyba już dłużej nie będę potrafiła, zaczęły się między nami konflikty na tym tle. On twierdzi, że zależy mi tylko na seksie, ale tak nie jest! Po prostu jest to stały problem, który mnie frustruje i powoduje przygnębienie. On tego nie zauważa. Nie potrafię sobie też wyobrazić kilkunastoletniego, już stałego związku z takim życiem seksualnym. Nie wiem już co robić.

Odpowiedź zespołu eUrologia.pl

Polecane artykuły

Polecane filmy